Naleśniki kokosowo-gryczane z konfiturą jagodową i mirabelkową (ta druga bardziej pasowała :) oraz karmelizowana śliwka
Po świętach wracam do moich ulubionych połączeń, czyli wszelakie crepesy, placuszki, puddingi, jaglankowe miski mocy, gryczane dziwności. I chyba długo nie zatęsknię za kremowym ciastem (chociaż mogę się mylić).
Nie wiem, czy jest sens wrzucać szczegółowy przepis na te naleśniki, bo zasada jak przy każdych innych, tylko wybór składników inny, tj.:
woda kokosowa (pozostałość po oddzieleniu śmietanki z mleczka kokosowego)
+
mąka gryczana (zmielona w młynku do kawy)
+
tzw. flaxseed meal, czyli zmielone siemię lniane
+
jajo
+
dodatki typu sól, cukier (co kto sobie wymarzy)
=
PYSZNOŚCI :)
Polecam! Kolejny raz gryka nie zawiodła.
Prezentują się świetnie !
OdpowiedzUsuńwszysto co gryczane ubóstwiam, a jak jeszcze dojdzie do tego kokos to jestem w dziesiątym niebie :D.
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie :)
OdpowiedzUsuń