poniedziałek, 7 maja 2012

#44 Karmelowe szaleństwo

Karmel... jaka szkoda, że jego wartości zdrowotne są raczej wątpliwe :D
Tradycyjnie jego wytworzenie zajmuje nawet kilkadziesiąt minut - moja mama najpierw miesza cukier z wodą, a potem na wolnym ogniu czeka aż syrop zacznie gęstnieć. Gdy ja potrzebuję karmelu, to na już już :) Rozpuszczenie samego cukru to mały problem, nie potrzebna nam nawet łyżka. Niestety sam skarmelizowany cukier w odpowiedniej temperaturze po ochłodzeniu całkiem nam stwardnieje (takiego używamy np. do rewelacyjnego tortu egipskiego). No dobrze, to jak wyczarować kremowy sos karmelowy? Niektórzy dodają masło, miód, inni mleko lub śmietankę, a jeszcze inni kombinacje tych składników. Ja zapraszam na wariację wegańską, a cały proces produkcji zajmie nam około 3 minuty. Idealnie!




Pudding ryżowy z jagodami i domowym sosem karmelowym
(na jedną porcję)
inspiracja: Spoons 'n' Spades


0,5 szkl. ryżu
1,5 szkl. wody/mleka (u mnie 1 szkl. wody + 0,5 szkl. mleka kokosowego)
łyżka miodu
cukier wanilinowy
porcja domowego karmelu
0,5 szkl. jagód (u mnie mrożone)


Ryż płuczemy dwukrotnie, umieszczamy w garnku z wodą/mlekiem, miodem i cukrem wanilinowym. Po doprowadzeniu do wrzenia zmniejszamy ogień i gotujemy około 15 minut (aż do uzyskania kremowej konsystencji). W tym czasie przygotowujemy sos karmelowy (przepis poniżej). Ryż przekładamy do słoika po dżemie do ok 4/5 wysokości, na wierzchu układamy jagody (kilka zostawiamy do dekoracji) i 'wciskamy' je widelcem do środka. Polewamy większością karmelu i postępujemy podobnie jak z jagodami. Wierzch deseru polewamy pozostałą częścią karmelu i dekorujemy owocami. 




Domowy sos karmelowy
(ok. 50 ml)


3 łyżki cukru
2 łyżki śmietanki kokosowej (można użyć zwykłej śmietanki 30-36%)


Do małego rondelka o dość grubym dnie wsypujemy cukier i ustawiamy na małym ogniu. Cukier zacznie się powoli rozpuszczać, a następnie zmieniać kolor (ja nie mieszam, tylko lekko potrząsam rondlem). Gdy już stanie się płynny i złotawo-rdzawy odstawiamy z ognia i ostrożnie dodajemy śmietankę (uwaga! Będzie buzować, mocno się pienić, a nawet pryskać). Po chwili z powrotem ustawiamy na małym ogniu i gotujemy aż do uzyskania jednolitej konsystencji. 


Uwagi:
- karmel jest bardzo gorący, odradzam lizanie i wsadzanie paluchów :P
- starajmy się nie mieszać, jeżeli jednak zajdzie taka potrzeba, to raczej drewnianą łyżką (do metalowej przylepi się klucha karmelu)
- uważajmy żeby karmelu nie przypalić (stanie się wtedy gorzki), oznaką takiego stanu będzie barwa ciemnobrązowa



6 komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...