Brzoskwinie pod kokosowo-lnianą pierzyną (zwane crumble) oraz herbaciany smoothie (brzoskwinie + zielona herbata + imbir)
Jakoś ciężko na duszy. W założeniu śniadanie ma poprawiać mi humor, ale nie tym razem. Chyba za dużo cukru mi się sypnęło.
Ciekawy pomysł na koktajl, kto lubi zieloną herbatę, będzie wniebowzięty. Ja wykorzystałam herbatę genmaicha z prażonym ryżem (za herbatami w ogólności nie przepadam, ale ta jedna trafiła w mój dziwaczny gust).
Wracam do pracy. Pffff, niech ktoś trzyma kciuki za powrót dobrego nastroju.
3mam mocno kciuki ^^
OdpowiedzUsuńAle nie wierzę, że po takim śniadaniu choćby na chwilkę się nie uśmiechnęłaś ^^
Obudziłam się z fatalnym nastrojem, teraz mam banana na twarzy. Jak wrócisz do domu buzia będzie Cię bolała od uśmiechu. :)
OdpowiedzUsuńBrzoskwinie uwielbiam.
OdpowiedzUsuńNO to trzymam kciuki za powrót do dobrego nastroju. ;)
Świetnie wygląda :) Koktajl ciekawy, będę musiała spróbować.
OdpowiedzUsuńjeśli jedzenie w kolorze słońca zawodzi, polecam spacer z słuchawkami w uszach <3
OdpowiedzUsuńmmm przepysznie wygląda! brzoskwinie pod pierzynką mmmniam ;)
OdpowiedzUsuńpomysł na herbaciane smoothie pożyczę :D.
OdpowiedzUsuń