Nazwa tej zupy jest zdecydowanie za długa, ale cóż.. Niech ktoś powie, który z tych elementów wykluczyć, skoro każdy z nich oddzielnie i wszystkie razem odróżniają ten krem od innych marchwiowych. Tak, tak, na śniadanie jest fenomenalna, szczególnie jeśli wstajemy bardzo wcześnie, jeszcze rozespani, nierozgrzani. Imbir orzeźwia, kardamon pobudza, kokos osładza, a marchew? Marchew cieszy oczy barwą :)
Marchwiowa zupa krem z mlekiem kokosowym, imbirem i kardamonem
/inspiracja: evilshenanigans
(2 małe porcje lub 1 duża)
3 średnie marchwie
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka masła
2,5 szkl. wody (bulionu warzywnego)
1 cm korzenia imbiru
0,5 łyżeczki kardamonu
pół łyżeczki soli
pieprz
kilka kropel tabasco
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka miodu
3 łyżki mleka kokosowego
W garnku rozpuszczamy masło, dodajemy obrane i pokrojone w kostkę marchew i cebulę. Gotujemy na średnim ogniu do momentu gdy warzywa zmiękną (około 10 minut). Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, starty na tarce o małych oczkach imbir, kardamon, sól, pieprz i chili (w razie potrzeby podlewamy wodą). Gotujemy około 5 minut. Następnie dodajemy wodę (bulion), doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i dusimy kolejne 20 minut. Po tym czasie miksujemy blenderem na gładki krem, dodajemy mleko miód, sok z cytryny i mleko kokosowe i jeszcze chwilkę gotujemy. Podajemy ze świeżą miętą lub natką. Smacznego!