Karob. W końcu odwiedziłam eko-delikatesy na Miłkowskiego, udałam się wprost do miłej pani ekspedientki i poprosiłam o skierowanie mnie pod odpowiednie zasoby półkowe. Za mną już pierwsze eksperymenty i nieśmiałe przemyślenia.
Czym jest karob? Do tej pory wiedziałam tylko, że jest to zamiennik kakao, zwany mączką chleba świętojańskiego. Nazwa dość tajemnicza (żeby nie powiedzieć tajemna). W pierwszej chwili można pomyśleć, ze uzyskuje się go przez sproszkowanie jakiegoś pieczywa. Nic bardziej mylnego. Chleb Świętojański to drzewo występujące na obszarach śródziemnomorskich, a uprawia się go dla jadalnych strąków z ziarnami. Nazwa pochodzi od św. Jana Chrzciciela, który wg Biblii żywił się karobem i dzięki temu przetrwał okres suszy. Proszek uzyskuje się ze zmielenia ziaren przypominających strąki fasoli. W sklepach można również kupić melasę z chleba świętojańskiego.
Zastosowanie: wspaniała substancja słodząca, zamiennik kakao i czekolady, element odświeżających napoi, używany również przy produkcji papieru, w kosmetyce i przy leczeniu z uzależnienia tytoniowego. Wspaniały element ciast i ciasteczek, jogurtów, deserów, napojów - barwi na brązowo i nadaje słodko-kakaowego posmaku.
Wartości: mimo słodkiego smaku nie zawiera cukru i glukozy, jest hipoalergiczny, ma niską zawartość tłuszczu, nie zawiera kofeiny. Jest przydatny przy problemach z trawieniem, przy zaburzeniach jelitowo-żołądkowych, obniża poziom cholesterolu we krwi, wspomaga odporność organizmu, pomocny w leczeniu astmy, polecany dla osób z wysokim ciśnieniem krwi i osób z uczuleniem na kakao, a dzięki zawartości żelaza wspaniały środek walki z anemią.
Moje przemyślenia: słodkawy, trochę ziemisty smak, delikatnie czekoladowy posmak. Barwa odrobinę mniej niż czekoladowa, proszek łatwo się rozprowadza w wodzie, szybko łączy z potrawą, do której jest dodawany. Myślę, że się polubimy :)
Karobowy aramantus z wiśniami
(1 porcja)
3/4 szkl. amarantusa
1 1/3 szkl. wody
1 łyżeczka karobu
1 łyżka miodu (lub cukier)
szczypta soli
0,5 szkl. wiśni w syropie*
Amarantus zamoczyć w wodzie na kilka godzin (najlepiej na noc). Rano ziarno gotujemy na małym ogniu w wodzie z dodatkiem soli i miodu (ewentualnie cukru lub innych substancji słodzących) przez około 15 minut (mieszając od czasu do czasu). Po tym czasie dodajemy karob rozprowadzony w odrobinie wody, mieszamy dokładnie i gotujemy jeszcze chwilę. Przelewamy 'kaszkę' do miseczki, dodajemy wiśnie i pałaszujemy! :)
* dysponujemy tylko mrożonymi lub świeżymy wiśniami? nie ma problemu! wystarczy wydrylowane owoce poddusić przez kilka minut na małym ogniu z dodatkiem cukru (w ilości wedle preferencji), proste prawda? :)
Raz przez przypadek kupilam rodzynki w karobie zamiast w czekoladzie i niespecjalnie przypadly mi do gustu, ale moze powinnam dac karobowi druga szanse?
OdpowiedzUsuńjasne, przynajmniej będziesz miała pewność, że to nie Twój smak :)
UsuńWygląda bardzo intrygująco. Chciałabym czegoś takiego spróbować ^^
OdpowiedzUsuńCzaje się na karob od pewnego czasu, w końcu muszę się w niego zaopatrzyć :) Super śniadanko, bardzo apetycznie wyglądają te kuleczki :)
OdpowiedzUsuńkuleczki wspaniale masują język :D
UsuńRozbraja mnie jak blogi czy nawet artykuły w gazetach opisujące jakieś produkty w których jest w składzie "mączka chleba świętojańskiego" krytykują je za to bo "po co dodawać dodatkową chemię" i "nie ufają takim dziwacznym wynalazkom" :P tak ciężko ludziom jest sprawdzić a przecież chyba nigdy nie mieliśmy dostępu do "wiedzy absolutnej" jak dzisiaj.
OdpowiedzUsuńA już totalnie rozbroiła mnie dziewczyna tworząca "domowe lody" w których zaznaczyła że nie ma w nich tak szkodliwych rzeczy jak "mączka.." ale były 2 surowe żółtka, gęsta śmietana i dietetyczny dżem na słodzikach.
Strasznie mam na niego ochotę. Głównie by zrobić z niego "wegańską" czekoladę ;)
Na szczęście jest wypłata czyli czas na zakupowe szaleństwa ;)
na szczęści karob nie jest bardzo drogi, a dodatkowo dodaje się go do potraw mniej niż kakao :)
UsuńOoooo! Wyglada pyszne! Ja tak mam,ze lubię Karol tylko w połączeniu z mlekiem, albo w ciastach/ciasteczkach.. Spróbuje ta wersje, może karob mnie zaskoczy... ;D
OdpowiedzUsuńzałożę się, że w wersji mlecznej jest lepszy, ale to tylko przypuszczenie :D
Usuńwygląda bardzo ciekawie! smaku jestem baardzo ciekawa, świetny zamiennik cukru czy czegokolwiek :D
OdpowiedzUsuńFajny deserek :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wypróbować karobu.
OdpowiedzUsuńTwoje śniadanie wygląda niesamowicie apetycznie - trochę jak gorący kakaowy karmel.
OdpowiedzUsuńAle ja niestety ani za karobem ani za amarantusem nie przepadam, więc pozostaje mi docenić wygląd :)
cieszę się z każdego komplementu :)
Usuń