Opiekacz to taki mały piekarnik, prawda? Więc czemu nie użyć by go właśnie z piekarniczym przytupem? Ja oczywiście bawiłam się wyłącznie ze składnikami, które wolno mi jeść. Ale już wyobrażam sobie jakie cuda moglibyście wyczarować mając do dyspozycji jaja, mleko, jogurt, czekoladę. Ciastka w śniadaniowym stylu w kilka minut - wyśmienicie :)
Ciastka z opiekacza
bez glutenu, jaj, nabiału
(8 sztuk)
1/2 szkl. wody
2 łyżki mąki (u mnie gryczana)
2 łyżki płatków (u mnie gryczane)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki sody + proszku do pieczenia
2 łyżki dżemu (u mnie malinowy)
1 łyżeczka cukru wanilinowego
1,5 łyżki zmielonego lnu + 4-5 łyżek wody
Siemię lniane łączymy z gorącą wodą, mieszamy i odstawiamy aż 'napuchnie'. Do składników mokrych (czyli wody i dżemu) dodajemy składniki suche oraz jeszcze ciepłą mieszankę lnu, dokładnie mieszamy trzepaczką. Rozgrzewamy opiekacz, smarujemy odrobiną tłuszczu i łyżką nakładamy ciasto (nie za dużo, żeby nie wyciekło). Pieczemy około 7 minut (w zależności od mocy opiekacza, mój jest dość leciwy i ma swoje ograniczenia).